Muffinki przywędrowały do nas z krajów anglosaskich, gdzie wypieczone w specjalnych foremkach podawane są podczas tea time w okolicach godziny 17:00. Sama znałam je tylko ze sklepowych półek, a ich czarujący, lukrowy wygląd skutecznie wynosił je ponad poziomy moich umiejętności kulinarnych.
Wiedziona potrzebą przygotowania szybkiej i niewymagającej długiego oczekiwania potrawy, zdecydowałam się jednak na wariacje na temat muffinek.
Jako że wszelkiego rodzaju mięso jest mile widziane w naszej kuchni, zakupiłam kiełbasę, boczek, kilka dodatków, które według mnie smakowo odpowiadały składnikom głównym, i zabrałam się za wypełnianie niemuffinkowych kokilek masą obfitą w niesłodkie niespodzianki.
Przepisów odnaleźć można wiele – bazowałam jednak na swoich kuchennych doświadczeniach i kilka składników zastąpiłam innymi lub zmieniłam ich proporcje.
Składniki – nadzienie z kiełbasą:
1. kiełbasa – jedno pętko lub więcej, byle nie za mało
2. pół słoiczka pomidorów suszonych
3. odrobina oliwy do smażenia
Kiełbasę pokrój na plasterkowe ćwiartki, podsmaż na patelni i wymieszaj w miseczce z rozdrobnionymi na cztery części pomidorami.
Składniki – nadzienie bekonowe
1. boczek – ile dusza zapragnie, najlepiej ok. 200 g
2. śliwki suszone – 100 g lub więcej
3. odrobina oliwy do smażenia
Boczek pokrój w kosteczkę i smaż, aż ładnie się podrumieni. Śliwki rozdrobnione na mniejsze części połącz z boczkiem.
Składniki – ciasto:
1. dwie szklanki mąki
2. jajka – 3 lub 4, zależnie od zasobów
3. 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
4. 1/2 łyżeczki sody (lub proszku do pieczenia)
5. szklanka mleka – ewentualnie więcej, jeśli ciasto nie będzie miało finalnie odpowiedniej konsystencji
6. szklanka oliwy / oleju / oleju z suszonych pomidorów (szczególnie polecam)
7. sól do smaku
8. dowolne, ulubione przyprawy (tymianek, słodka i ostra papryka, pieprz, cząber, nawet przyprawa do kimchi)
9. kilka łyżek śmietany (opcjonalnie – zamiast mleka i śmietany użyłam 150g roztopionego, przestudzonego masła i ok. 3/4 szklanki wody – świetnie zdało to egzamin substytutowy)
– Jajka roztrzep w miseczce, dodaj mleko (wodę), śmietanę (roztopione masło), olej i mieszaj energicznie lub (w przypadku kuchni lepiej wyposażonej) użyj miksera
– Do oddzielnej miseczki przesiej przez sitko mąkę, połącz ją z proszkiem do pieczenia, sodą, solą i przyprawami
– Do miseczki z sypkimi składnikami powoli, mieszając, wlej jajka. Wymieszaj delikatnie do połączenia się wszystkich dodatków (rozważnie z szybkością obrotów miksera!). Masa powinna mieć konsystencję pozwalającą na mieszanie jej z niewielkim oporem w miseczce – ot, zwykłe ciasto. Jeśli jest zbyt gęste – dolej odrobinę mleka lub chłodnej wody.
– Gdy otrzymasz gładką masę wrzuć do niej mięso z dodatkami. Włącz piekarnik, żeby odpowiednio się rozgrzał. Rozprowadź składniki równomiernie i przełóż łyżką do pojemniczków. Pamiętaj, że jeszcze trochę urośnie.
– Jeśli ciasto pieczesz w muffinkowych foremkach – nastaw piekarnik na 200st na ok 16 – 20 minut.
Jeśli nie masz foremek i tak jak ja wykorzystasz do tego np. kokilki lub inne żaroodporne pojemniczki, które mogą pomieścić większa ilość ciasta – piecz babeczki 30 do 40 minut w 180st. Ich stopień upieczenia możesz sprawdzić po danym czasie wkładając do samego dołu wypieku patyczek do szaszłyków. Jeśli nie jest wilgotny – wyłącz piekarnik.
– Gdy babeczki są już upieczone – nie czekaj. Jedz. Są pyszne i pożywne, a do tego kaloryczne, więc rewelacyjnie sprawdzą się w te zimowe dni zwiększonego zapotrzebowania energetycznego.
Smacznego!