Dwa najlepsze koktajl bary w Poznaniu: Dram i Źródło.

Crispy duck pancacke (Viet Station)
Powinienem napisać, że późnozimowa, lecz biorąc pod uwagę zjawiska klimatyczne, znacznie bardziej pasuje wczesnowiosenna, tak czy inaczej, przechadzka Chmielną zaprowadziła nas do Viet Station. Byliśmy w troje, poprawka, we czworo – ja, Ola, Doris i Dramacik,...
Trzy soczyste dni (Natura Cold Press)
Na studiach przeczytałem, że każdy szuka swojej drugiej połówki jabłka („Uczta” Platona), a ja w ostatnich dniach znalazłem sporo warzyw i owoców w łatwo przyswajalnej formie soku. Konkretnie półtora kilograma tychże w jednej, półlitrowej butelce....
Czwartkowe aperitivo (Cucina Mia)
Znajdujący się przy Placu Trzech Krzyży Sheraton Grand przez lata był dla mnie synonimem elegancji. Elegancji przykurzonej, rodem z poprzednich dekad, pamiętającej dobrze dziki kapitalizm sprzed trzydziestu lat i imiona wszystkich członków PZPN. Cucina Mia to nowa...
Romantyczny jak ja (Pałac Romantyczny)
Romantyczna ze mnie dusza, to i Pałac Romantyczny zabrzmiał jak miejsce, które chciało, żebym je odwiedził. Podróż z Warszawy do Torunia nie należy do długich, a w dobrym towarzystwie czas zakrzywia się na krawędziach, dlatego prędko mogłem pod pałacem stanąć i już na...
Dobra faza (SEN)
Jeśli nie śpisz, a śnisz, to albo powinieneś odwiedzić specjalistę, albo trafiłeś na warszawskie Powiśle… Sen otworzył swoje podwoje niedawno, a już był znany – może nie tyle lokal, co jego taras – bliska mi osoba zauważyła, że to właśnie tutaj...
Kawiarnia na wietnamską nutę (Doza)
Pierwsze wrażenia bywają błędne, i tak przyjaciółka powiedziała mi, że sporo damskich przyjaźni zaczyna się od myśli „nigdy jej nie polubię!”. W przypadku Dozy myślałem, że do czynienia mam z estetyczną kawiarenką, która przyjemnie flirtując z estetyką...
Święta poza domem (Zamek na Skale)
O ile uwielbiam święta spędzone w domu rodzinnym, tak w ciągu ostatnich lat wytworzyła się świecka tradycja: co drugi rok wyjeżdżamy. Pięć lat temu grany był Rzym, gdzie na Placu Św. Piotra miałem przyjemność usłyszeć Urbi et Orbi, była Lisbona (po raz pierwszy...
Czy naleśniki to ultymatywny comfort food? (Francuska Robota)
Przejście z foodtrucka do restauracji to sztuka o tyle trudna, że tłum stojący pod mobilną budką często jest szczęśliwy, jeśli cokolwiek, co otrzyma będzie zjadliwe. Oczywiście zdarzają się malkontenci, którzy zawsze oczekują więcej – obawiam się, że do tego...
Pójść się pokazać (Croccante)
Plac Trzech Krzyży był kiedyś miejscem, gdzie przychodziło się pokazać, za moich studenckich czasów Szpilka i Szpulka były oblegane przez tych, których na to było stać. Później „fajne dzieciaki” zaczęły migrować, trochę w kierunku Żurawiej, trochę Kruczej,...
Pałacowy wypoczynek (Pałac Zaborówek)
Pod koniec XIX wieku rodzina Wodzińskich wybudowała w Zaborówku pałac, który obecnie znajduje się na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego. Miejsce to odwiedziłem nie z przypadku, lecz z zaproszenia – właściciele chcieli pokazać nam zmiany, które zostały tu...
Pieczone pory z Prosciutto di Parma z Gorgonzola Piccante ChNP
Podczas mojej ostatniej wizyty w Akademii Kulinarnej Whirpool dowiedziałem się sporo o tym, jak smakować powinny regionalne, włoskie sery i jak można je zaaranżować. Dziś na warsztat bierzemy Gorgonzolę Piccante ChNP (skrót na końcu oznacza, że nazwa jest chroniona,...